Zdrowe czy niezdrowe? Jedz świadomie!
Zdrowe odżywianie na co dzień jest smaczne i przyjemne, ale by dieta naprawdę nam służyła należy regularnie poszerzać swoją świadomość dietetyczną. Za sprawą mody na zdrowie asortyment sklepów spożywczych poszerzył się o ogrom fit-produktów, które niewiele mają wspólnego z wartościowym jedzeniem. Również naprawdę zdrowe jedzenie może nas zaskoczyć swoją ciemniejszą stroną! Z artykułu dowiesz się nieco na temat tego, o czym pamiętać i na co zwracać uwagę, aby dobra dieta była taka w stu procentach.
Słodkie i zdrowe jedzenie – czy na pewno?
W sklepach nie brakuje fit jedzenia – a przynajmniej tak się wydaje. Okazuje się jednak, że duża część takiej żywności jest zdrowa jedynie według swojej etykiety, skrupulatnie opracowanej przez dział marketingu producenta. Czar pryska gdy rzucimy okiem na tył opakowania, gdzie znajduje się skład oraz tabela wartości odżywczych!
Czy zbożowe batoniki to zdrowe jedzenie? I tak i nie – na rynku w ostatnich latach pojawia się coraz więcej naturalnych słodyczy, które ze względu na jakość oraz walory smakowe naprawdę warto wybierać na przekąskę. Wciąż jednak zdecydowana większość batonów musli, z dodatkiem orzechów czy bakalii, nawet nie stała obok zdrowych. Tego typu słodycze są napakowane cukrem, a jeśli do sklejenia składników użyto miodu, to takiego, pod którym pszczoły nie chciałyby się podpisać. Zdrowe batoniki z czekoladą także rzadko zawierają gorzką czekoladę wysokiej jakości, a batony proteinowe są ,,podkręcane” dodatkiem syropu glukozowo-fruktozowego.
Podobnie sprawa ma się z granolą – stojąca na półkach ze zdrową żywnością, reklamowana jako pożywne fit-śniadanie potrafi być bardzo kaloryczna za sprawą wzbogacenia jej smaku dzięki ,,skromnemu” dodatkowi cukru. W 100 gramach granoli może się znaleźć nawet 600 kcal – dla porównania, ważąca tyle samo tabliczka czekolady to z reguły 520-580 kcal.
Gotowe soki owocowe – takie w kartonach jak i butelkowane syropy, przeznaczone do rozcieńczania z wodą – również mogą sprawiać wrażenie zdrowych. Owoce przecież są zdrowe! Problem w tym, że wysokoprzetworzone soki nie mają szczególnie bliskich więzi z matką naturą – bazują na koncentratach, a smak zawdzięczają głównie cukrowi lub syropowi glukozowo-fruktozowemu.
Wytrawne fit-pułapki
Sałatki i surówki – idealny dodatek do obiadu, szczególnie tego przygotowanego przez mamę lub babcię! Kto nie kocha mizerii, marchwi z jabłkiem, kapusty czy rumianych buraczków? Gotowe surówki i wzbogacone dipami sałatki z marketowej lodówki mogą nam zaoszczędzić dużo czasu w kuchni, ale trzeba podchodzić do nich z rezerwą. Po spojrzeniu na skład może się okazać, że w plastikowym pojemniczku znajduje się zdecydowanie więcej majonezu czy tłustej śmietany niż samej surówki. Mamy tym razem raczej nie zachęcałyby nas do zjedzenia w całości tych ,,zdrowych warzyw”.
Jak to jest z pełnoziarnistym pieczywem i jego wyższością nad białym? Oba mają niemal taką samą zawartość kalorii, ale to prawda, że produkty pełnoziarniste są o wiele bardziej wartościowe pod względem składników odżywczych. Na pewno jednak wartościowym zamiennikiem białego pieczywa nie są wafle ryżowe czy pieczywo chrupkie – mocno przetworzone, swoją stosunkowo niską kaloryczność ,,nadrabiają” wysokim indeksem glikemicznym. Po ich spożyciu następują bardzo duże wahania cukru we krwi, co prowadzi do wzrostu apetytu, a u niektórych osób wręcz napadu wilczego głodu.
Ryby, ze względu na swoją wysoką zawartość białka, dostarczanie zdrowych tłuszczów oraz niebagatelne walory smakowe od niepamiętnych czasów uważane są za zdrowe jedzenie. Daleko im jednak do żywności idealnej i można powiedzieć, że w tej kwestii człowiek sam jest sobie winny. Zanieczyszczone morza to zanieczyszczone ryby – rtęć, ołów czy kadm to z pewnością nie są dobre dla zdrowia ,,składniki odżywcze”. Wiele zależy od pochodzenia ryby. Według ekspertów, najmniej zanieczyszczone są wody Pacyfiku i Atlantyku oraz Morze Północne, aczkolwiek jeśli ryba długo żyła, i tak najprawdopodobniej zdążyła ,,nasiąknąć” toksycznymi substancjami. Nie chcemy w żadnym zachęcać do całkowitej rezygnacji z ryb! Mimo wszystko, są one pokarmem nie bez powodu cenionym przez dietetyków, a śladowe ilości toksycznych substancji nie odbiją się na naszym zdrowiu o ile zachowamy umiar. Staraj się po prostu nie spożywać ryb zbyt często – zalecana częstotliwość to dwie porcje tygodniowo. Dawka czyni truciznę – jak najbardziej możemy cieszyć się smakiem ryb i uważać je za wartościowe źródło tłuszczów oraz protein, trzeba po prostu pamiętać, że co za dużo to niezdrowo!
Ogromna pułapką na wszystkich odchudzających się, czy po prostu dbających o sylwetkę, są wszelkiego typu produkty bez tłuszczu. Niestety, mimo rosnącej świadomości dietetycznej, wciąż wiele osób uważa, że ograniczenie lipidów w diecie niemal do zera to zdrowy pomysł. Etykieta ,,fat free” usypia czujność wielu konsumentów – tymczasem, w składzie takiej żywności może znajdować się cała masa cukrów i niezdrowych substancji dodawanych w procesie przetwarzania, nie mówiąc nawet o biorącej się z węglowodanów kaloryczności! Bez względu na cel stosowania zdrowej diety, nie zapominajmy, że, tłuszcze odpowiadają za przyswajanie niezwykle istotnych witamin – A, D, E, K – regulują pracę hormonów, dbają od środka o kondycję naszej skóry, pełnią także szereg innych istotnych funkcji.
Owocowa mitologia – czy owoce to zdrowe jedzenie?
Dookoła słodkich darów natury narosło wiele błędnych przekonań, funkcjonujących w świadomości niektórych osób mimo wielokrotnego obalenia. Czy owoce to zdrowe jedzenie? Oczywiście – to witaminowe bomby i dużo lepszy wybór niż słodycze, ale nie są pozbawione wad!
Przede wszystkim kaloryczność owoców w niektórych przypadkach pozostawia wiele do życzenia – szczególnie gdy zależy nam na smukłej figurze. Uwielbiane za swój słodki smak banany zawdzięczają go oczywiście wysokiej zawartości cukru – zawierają około 100 kcal na 100 gram. Jeszcze więcej energii dostarcza awokado – 160 kcal na 100 gram (z czego 15 gramów to tłuszcz), a daktyle w takiej samej gramaturze to aż 280 kcal – niemal sam cukier! Jeszcze większymi pułapkami dietetycznymi są owoce suszone – bakalie, śliwki, banany czy figi po odparowaniu z nich wody są bardzo gęste kalorycznie, co oznacza, że w małej objętościowo porcji znajduje się bardzo dużo energii.
Zanim sięgniesz po owoce z postanowieniem prozdrowotnego napełnienia nimi żołądka, sprawdź ile kalorii zawierają, by po pewnym czasie stosowania ,,diety wysokoowocowej” nie zdziwić się stając na wadze! Na szczęście nie brakuje także pysznych, a niskokalorycznych owoców – truskawki, maliny, grejpfruty czy porzeczki dostarczaja w 100 gramach 30-35 kalorii. Odrobinę więcej – około 45 na 100 gram – znajduje się w wiśniach, brzoskwiniach, mandarynkach, jabłkach czy bogatych w błonnik śliwkach. Pamiętaj oczywiście, że nawet jedząc niskokaloryczne produkty można przytyć – brak umiaru nie służy sylwetce niezależnie od tego co dokładnie jemy.
Alergia na owoce – często truskawki bądź cytrusy – dotyczy bardzo wielu osób. Obok mleka i białka jaja, to one uczulają nas najczęściej. Objawy alergii na owoce mogą być różne – od łagodnej wysypki, po ostry wstrząs anafilaktyczny, który bez pomocy lekarskiej może zakończyć się śmiercią przez uduszenie!
Kwasowy odczyn niektórych owoców, szczególnie cytrusowych,ale dotyczy to też na przykład wiśni i moreli, negatywnie działa na szkliwo. Wpływ owoców na zęby da się łatwo zneutralizować przepłukując usta wodą bądź ,,zagryzając” jogurtem naturalnym. Ważne, by po zjedzeniu owoców nie myć zębów od razu, a odczekać przynajmniej pół godziny. Rozmiękczone kwasem szkliwo jest podatne na uszkodzenia, więc traktowanie go szczotką i pastą tylko zaszkodzi!
Najlepsza tarcza – świadome odżywianie
Jak nie dać się nabrać i wybierać naprawdę zdrową, wartościową żywność? Niezależnie od tego, czy wartość energetyczna ma dla nas znaczenie – jedzenie dobre dla organizmu wcale nie musi być niskokaloryczne – warto zwrócić uwagę na tabelę wartości odżywczych. Z niej dowiesz się ile cukrów prostych i niezdrowego tłuszczu zawiera produkt. Druga rzecz to skład – im krótszy, świadczący o niepoddawaniu bardzo skomplikowanym procesom przetwórczym, tym lepiej. Po trzecie, zwiększanie świadomości dietetycznej – szczególnie jeśli dbamy o linię warto zainteresować się kalorycznością żywności, na której nie znajdziemy etykiety. Jeżeli planujesz jeść czegoś dużo, dowiedz się o produkcie jak najwięcej! Pamiętaj, że ,,fit” to tylko słowo, a etykieta ma skłonić Cię nie do dokonywania zdrowych wyborów, a po prostu wyborów odpowiadających producentom.
Theme by The WP Club . Proudly powered by WordPress